W czerwcu poznamy hybrydowego Bentleya Continental GT

W miejsce W12 Bentley wprowadzi na rynek nowe, zelektryfikowane V8 o mocy 780 KM.
Bentley kończy produkcję silników W12, ale to nie znaczy że w gamie marki zabraknie absurdalnie mocnych modeli. Producent z Crewe ogłosił, że najnowszy Continental GT wkrótce otrzyma nowy, hybrydowy napęd typu plug-in oparty na silniku V8. Technologia nazwana przez markę Ultra Performance Hybrid sprawi, że będziemy mieć do czynienia z najmocniejszymi modelami produkcyjnymi Bentleya w historii.
Najważniejsze wartości to 780 KM i 1000 Nm, czyli mocy będzie więcej niż w rekordowym modelu specjalnym Batur z W12, a moment obrotowy będzie identyczny. Wartości te pochodzą z połączenia silnika V8 twin turbo z modułem elektrycznym, który może posłużyć również do samodzielnego napędu auta na odcinku do 80 km. Ogółem nowy napęd charakteryzuje się średnią emisyjnością równą 50g CO2 na kilometr.
Już w czerwcu poznamy nowego hybrydowego Bentleya Continentala o mocy 780 KM.
Nowy dla Bentleya napęd zostanie zaadaptowany z innych mocnych hybryd koncernu VAG. Opublikowane wcześniej zdjęcie silnika ujawniło, że poszczególne części noszą na sobie logotypy VW. Dawcą podzespołów mogłaby zostać chociażby nowa Panamera Turbo E-Hybrid. Jej podwójnie doładowane V8 z elektryczną asystą wkomponowaną w skrzynię biegów podaje nawet do 680 KM. Zasilanie dla motoru elektrycznego pochodzi z baterii o pojemności 25.9 kWh.
Dodatkowe komponenty hybrydowe negatywnie wpłyną na masę Continentala, który w efekcie może przekroczyć próg 2,5 tony. Mimo wszystko Bentley podaje informację, że będzie to model o najwyższych wartościach dynamicznych w całej rodzinie Continentala GT. W opanowaniu jego mocy ma pomóc szereg aktywnych systemów oraz napęd na cztery koła z funkcją wektorowania momentu obrotowego. Nie zabraknie skrętnej tylnej osi, adaptacyjnych amortyzatorów z podwójnymi zaworami, elektrycznych stabilizatorów czy elektronicznie blokowanego dyferencjału przy tylnej osi.
Hybrydowy Continental GT będzie jedynie ewolucją obecnego auta, nie całkowicie nową generacją. Ogólne proporcje nadwozia i układ wnętrza powinny pozostać bez zmian, ale pewnie nie obędzie się bez drobnych zmian designu i aktualizacji technologii. Konkurencja nie śpi, szczególnie że od niedawna na rynku pojawił się gruntownie zmodernizowany Aston Martin DB12.